niedziela, 22 lutego 2015

Cala nasza nadzieja w Bogu

Bóg z upodobaniem patrzy na modlitwy swoich sług, lecz najmilsze są Mu modlitwy sług pokornych: Przychyli się ku modlitwie opuszczonych (Ps 102,18). W przeciwnym wypadku nie zważa na nie, wręcz je odrzuca: Bóg sprzeciwia się pysznym, pokornym zaś łaskę daje (Jk 4, 6), jakby nie słyszał modlitw ludzi pysznych, polegających na własnych siłach, i dlatego pozostają oni w swojej nędzy. W takim stanie, pozbawieni pomocy Bożej, z pewnością się zatracą. Opłakiwał to Dawid: Błądziłem, zanim przyszło utrapienie (Ps 119,67). Zgrzeszyłem, mówi, ponieważ nie byłem pokorny. To samo przydarzyło się św. Piotrowi, który został uprzedzony przez Jezusa, że tej nocy wszyscy uczniowie Go opuszczą: Wy wszyscy zwątpicie we mnie tej nocy (Mt 26, 31); on mimo to, zamiast uznać swą słabość i prosić Pana, aby zachował go od niewierności, zbytnio ufając własnym siłom, powiedział: Choćby wszyscy zwątpili w Ciebie, ja nigdy nie zwątpię (Mt 26, 33). I chociaż Odkupiciel jeszcze raz osobiście powiedział mu, że zanim kur zapieje, on trzy razy się Go zaprze, ten, ufając własnym siłom, chlubił się: Choćby mi przyszło umrzeć z Tobą, nie wyprę się Ciebie (Mt 33, 35). I co stało się wkrótce? Zaledwie wszedł do pałacu arcykapłana i usłyszał zarzut, że jest uczniem Jezusa Chrystusa, trzy razy przysiągł, że nigdy Go nie znał: Nie znam tego Człowieka! Gdyby Piotr wcześniej upokorzył się i prosił Pana o łaskę wytrwania, nie wyparłby się Go wówczas. Powinniśmy więc zdawać sobie sprawę z tego, że znajdujemy się jakby na szczycie wysokiej góry, zawieszeni nad przepaścią grzechów, podtrzymywani wyłącznie nicią Bożej łaski. Jeśli nić ta zerwie się, z pewnością runiemy w przepaść, popełniając najbardziej odrażające grzechy: Gdyby Pan mi nie udzielił pomocy, wnet by moja dusza zamieszkała w kraju milczenia (Ps 94, 17). Bez Bożej pomocy popełniłbym tysiące grzechów i dziś znalazłbym się w piekle – tak wyraził się Psalmista i tak może powiedzieć każdy z nas. Podobnie myślał św. Franciszek z Asyżu, mówiąc, że jest największym grzesznikiem świata. Jeden z towarzyszących mu braci zaprzeczał: „Ojcze, to nie jest prawdą! Niewątpliwie jest wielu na świecie gorszych od ciebie!". Jednak Święty nie ustępował: „Aż nadto pewien jestem, że prawdziwe są moje słowa! Gdyby Bóg nie trzymał na mnie swej ręki, popełniłbym wszelkie możliwe grzechy!" Św. Alfons Maria de Liguori

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz